sobota, 22 października 2011

Piaski nie podskoczyły

Mecz dwóch beniaminków IV ligi śląskiej grupy 1 Szombierki-Górnik Piaski upłynął w pierwszej połowie pod dyktando Szombierek, w drugiej mecz się wyrównał, ale ostatecznie to gospodarze wygrali 3:0. Jawiąca się dotąd jako solidna obrona Górnika dziś grała katastrofalnie. Przy pierwszej bramce Daniel Ryś posłał długie podanie z głębi pola, środkowy obrońca źle obliczył lot piłki, w efekcie Marek Kubisz wyszedł sam na sam i spokojnie umieścił piłkę w siatce obok interweniującego bramkarza. Później było jeszcze sporo okazji pod bramką gości, ale zabrakło zimnej krwi, zwłaszcza Sebastianowi Pączko. A gdy już strzelił bramkę, to sędzia odgwizdał spalonego. Była jeszcze poprzeczka po strzale Kubisza i po pierwszej połowie w której goście nie istnieli było tylko 1:0.
W drugiej połowie nie wiedzieć czemu Szombierki cofnęły się i raz po raz było gorąco pod ich bramką. Raz dopisało im szczęście, gdy Tomeczek minął się poza polem karnym z piłką zagraną z głębi pola i piłkarz Górnika z kąta nie trafił w zasadzie do pustej bramki. Grające z kontry Szombierki strzeliły drugiego gola w 72' po katastrofalnym błędzie obrony. Obrońca gości przecinając dośrodkowanie zagrywał piłkę głową do bramkarza, lecz się tego nie spodziewał i Mróz wpakował piłkę do pustej bramki. Wcześniej sędzia odgwizdując spalonego nie uznał bramki Szeji. Bramka Stefaniaka w 90' była przypieczętowaniem zwycięstwa i odzwierciedleniem tego co się dziś działo na boisku.
W Anglii złość mnie wzięła na wynik meczu Chesterfield-Hartlepool (League One). Chodziło mi po głowie zwycięstwo gości i tak się stało, niestety nie odważyłem się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz