poniedziałek, 31 października 2011

Wąski skład Szombierek

Ostatni wynik Szombierek (1:5 na wyjeździe z Sarmacją Będzin) uświadomił mi fakt, że skład Szombierek jak na poziom tej ligi jest wąski. Dopóki nie było kłopotów w postaci absencji za kartki, gra wyglądała nad wyraz dobrze. Teraz, gdy kumulują się kolekcjonowane kartki, jest problem zwłaszcza z obsadą obrony. Ale po kolei.
Bramkarzy mamy dwóch i do tej pory wydawało mi się, że jest to najmniej pewna formacja drużyny. Nie pomyliłem się. Niepewny Rybicki łapał co miał do złapania, jakichś spektakularnych interwencji raczej nie miał. Ostatnio zastąpił go Tomeczek i poprawy znacznej na tej pozycji nie było. Przeciwnie, gdy zaczęło się kotłować pod naszą bramką, efekt wyszedł właśnie w Będzinie.
Ale największy kłopot jest z obroną. Dopóki grała czwórka Szafrański-Szeja-Gawełczyk-Stefaniak było dobrze. Pierwsze symptomy wąskiej kadry w tej formacji były widoczne w meczu z Czarnymi Sosnowiec, kiedy Gawełczyka zastępował Osadnik. Może on dziękować kolegom z przednich formacji, bo każde przekroczenie środkowej linii piłkarzy Czarnych wzbudzało u niego strach, a dramat zaczynał się, kiedy zagrywali piłkę do niego koledzy z drużyny. Mimo, iż z obawy przed stratą nie grał piłki do przodu i tak nie ustrzegł się błędów w jej rozegraniu. W meczu z Sarmacją zastąpił pauzującego za kartki Szafrańskiego na prawej obronie i drużyna straciła 5 bramek. W najbliższej kolejce pauzują Szeja i Stefaniak i podejrzewam eksperymentalne zestawienie obrony.
Najmniejszy kłopot trener Górecko ma z linią pomocy. Akurat tutaj każdy, kto pojawi się na boisku coś wnosi do gry, a na gwiazdę drużyny wyrastają Thiel i najlepszy asystent Ryś. Kłopot za to pojawia się w ataku. O ile o dyspozycję Kubisza możemy być spokojni, o tyle z drugim napastnikiem już tak dobrze nie jest. Najczęściej w pierwszej jedenastce wychodził Pączko, ale strzelił do tej pory ledwo 2 bramki. Na 5:0 z Ciochowicami i najsłabszym w lidze KS Częstochowa. Czasami pojawia się tutaj Niemczuk, na zmiany wchodzą Klocek i czasami Chromy. Niestety bez efektów.
Wychodzi na to, że w trzech z czterech formacji potrzebne są nie tyle wzmocnienia, co solidne uzupełnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz